Zjednocz stany swoje, chimeryczne nastroje
Perlisty śmiech i rzewny płacz
Jeśli chcesz być w niebie - wejdź w to, czego nie wiesz
Upodabniaj się do siebie
Chciałbyś oddać tych kilka lat do reklamacji
Na skutek urazów wewnętrznych i zewnętrznych
Teraz nie ma do kogo wnosić zażalenia
Więc rozważasz te sprawy w swoim sercu
Zjednocz stany swoje, chimeryczne nastroje
Perlisty śmiech i rzewny płacz
Jeśli chcesz być w niebie - wejdź w to, czego nie wiesz
Upodabniaj się do siebie
Wielka pustka a przecież tędy przebiega Hi Way
Ty wybierasz - to heaven or to hell
Czy zaprawdę nikt nie słyszy twojego wołania
Z samego środka skrzyżowania
Zjednocz stany swoje, chimeryczne nastroje
Perlisty śmiech i rzewny płacz
Jeśli chcesz być w niebie - wejdź w to, czego nie wiesz
Upodabniaj się do siebie
Nogi bolą na samą myśl, gdy inni mówią ci
Że kryzys trzeba przejść
Zatem strzep proch ze swoich sandałów
I chociaż uwierają w palce - nie poddawaj się w tej walce
Przecież byłeś w planach
Już przed założeniem świata
Twoje oddychanie wiatrem
Dla tych, co chcą latać
Zjednocz stany swoje, chimeryczne nastroje
Perlisty śmiech i rzewny płacz
Jeśli chcesz być w niebie - wejdź w to, czego nie wiesz
Upodabniaj się do siebie