Back to Top

Odmienne Stany Świadomości Video (MV)




Performed By: Destreet
Length: 3:39
Written by: Jakub Szczechowicz




Destreet - Odmienne Stany Świadomości Lyrics
Official




Kolejny znaków ciąg analizuję, zanim zasnę
Niesiony palcem swym po ciasnym oknie konwersacji
Wachlarzem pięknych cnót rozwiewam myśli niedorzeczne
Tysiące świetlnych lat, daleko tak, cudownie lecę tam
Zaprasza mnie do swoich snów
Bezwstydnie zgadza się na ból, na ból
Już nie opieram się, eksplorujemy nowe stany
Czy obietnicą jest, że jutro też wstanę niewyspany
Świadomie, na przekór, komplikujemy sobie świat
Pijani obietnicami, nie rozmawiajmy o miłości
Leć ze mną, na pewno, w odmienne stany świadomości
Pokieruj dziś moją ręką, nie rozmawiajmy o miłości
Kolejny znaków ciąg analizuję zanim zasnę
Niesiony palcem swym po ciasnym oknie konwersacji
Kręconych włosów busz kołysze się nad moją głową
I nie pamiętam już, co stało się z naszą rozmową
Zaprasza mnie do swoich snów
Bezwstydnie zgadza się na ból, cudownie zgadza się na ból
Świadomie, na przekór, komplikujemy sobie świat
Pijani obietnicami, nie rozmawiajmy o miłości
Leć ze mną, na pewno, w odmienne stany świadomości
Pokieruj dziś moją ręką, nie rozmawiajmy o miłości
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Kolejny znaków ciąg analizuję, zanim zasnę
Niesiony palcem swym po ciasnym oknie konwersacji
Wachlarzem pięknych cnót rozwiewam myśli niedorzeczne
Tysiące świetlnych lat, daleko tak, cudownie lecę tam
Zaprasza mnie do swoich snów
Bezwstydnie zgadza się na ból, na ból
Już nie opieram się, eksplorujemy nowe stany
Czy obietnicą jest, że jutro też wstanę niewyspany
Świadomie, na przekór, komplikujemy sobie świat
Pijani obietnicami, nie rozmawiajmy o miłości
Leć ze mną, na pewno, w odmienne stany świadomości
Pokieruj dziś moją ręką, nie rozmawiajmy o miłości
Kolejny znaków ciąg analizuję zanim zasnę
Niesiony palcem swym po ciasnym oknie konwersacji
Kręconych włosów busz kołysze się nad moją głową
I nie pamiętam już, co stało się z naszą rozmową
Zaprasza mnie do swoich snów
Bezwstydnie zgadza się na ból, cudownie zgadza się na ból
Świadomie, na przekór, komplikujemy sobie świat
Pijani obietnicami, nie rozmawiajmy o miłości
Leć ze mną, na pewno, w odmienne stany świadomości
Pokieruj dziś moją ręką, nie rozmawiajmy o miłości
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Jakub Szczechowicz
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid

Back to: Destreet

Tags:
No tags yet