Błogosławiona bądź każda pogodo
Wiosenna chmuro, co umierasz młodo
Błogosławiona bądź mgło przedwiosenna
Co w krąg się ścielesz zalotna i zmienna
Błogosławiona bądź
Błogosławiona bądź
Błogosławione bądźcie młode brzózki
Egzamin z wiosny zdające na szóstki
Do światła słońca prostujące listki
Zielone moje wy licealistki
Błogosławiona bądź pogodo letnia
Bucząca w gajach niby pana fletnia
Błogosławiona bądź miłości pierwsza
Co nagle spadasz i gadasz do wiersza
Błogosławiona bądź
Błogosławiona bądź
Błogosławione bądź górskie źródełko
Coś w skalnym zboczu błysnęło jak szkiełko
A jam spragniony rzucił się do picia
Poczułem na raz smak i radość życia
Błogosławiony bądź liściu jesienny
Czule grabiony na kopczyk foremny
A jam się chował w nim jako pacholę
A wokół było rodzinne Opole
Błogosławiony bądź
Błogosławiony bądź
Błogosławiona bądź zimowa chmuro
Co sypiąc śniegiem przemijasz ponuro
Aby na wiosnę odrodzić się młodo
Błogosławiona bądź każda pogodo
Błogosławiona bądź
Błogosławiona bądź