Back to Top

Taco Hemingway - Głupi byt Lyrics



Taco Hemingway - Głupi byt Lyrics




Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt

Młody Fifi, młody Dionizos.
Wokół Wisły znowu trwonię sos
Kiedy tańczę, na telefon znowu dzwoni ktoś.
Z lewej nogi już na prawą niby Toni Kroos
Moje ziomki to jest dobry sort.
Twoje ziomki nowy nowy nowy got
Młody Fifi, robie rapy robie nowy pop.
Robie hity tu lato, bo jest ciągły ziąb
Dzisiaj to latam w zieleni, ulatnia się szansa na trening
Eks-koleżanka się żeni.
Eks-koleżanka zmieniła nazwisko.
Eks-koleżanka się ceni
Nie chcę nikomu rozdawać pierścieni,
Bo dzisiaj mam blanta i kafla w kieszeni
Ego jak Zlatan, nie Kendrick.
Padam a jutro powracam jak feniks

Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt
Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt

Znów rapuję o tym samym, ale tylko tyle znam
Odpalony notes, sobie stoję w tyle sam
Wtem pijane mordy pytają za ile gram
I czy już zrobiłem sześć, jak nie, no to ile mam tych zer?
Odchodzę i idę sam dalej.
Dupery tu piją Campari
Nowe hobby: narzekanie na brak wiary
A wszyscy wokół czekają na swoje fanfary
Gdzie ten pistolet startowy?
Życie się zacznie na dobre
Teraz to żyję na poły.
Teraz się truję, bo taki mam okres
Niedługo będę znów zdrowy
Znajdę robotę, umowę o pracę,
Dostanę tam nawet telefon służbowy
I nigdy go nie odbiorę.
I nigdy go nie odbiorę

Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt
Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt

Dobre maniury albo dobre maniery
Burza włosów powstrzymana drogim lakierem
Dla niej rzucisz węgle, rzucisz żonę, zrobisz karierę
To nie awans kiedy się przesiadasz z koki na herę
Takich historii znam wiele
Tyle miłości mam w ciele
Porcelanową masz cerę
Zrobiłbym wszystko dla ciebie.
Zrobię wszystko dla ciebie

Ale teraz robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt
Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt

Młody Fifi, młody Dionizos.
Wokół Wisły znowu trwonię sos
Kiedy tańczę, na telefon znowu dzwoni ktoś.
Z lewej nogi już na prawą niby Toni Kroos
Moje ziomki to jest dobry sort.
Twoje ziomki nowy nowy nowy got
Młody Fifi, robie rapy robie nowy pop.
Robie hity tu lato, bo jest ciągły ziąb
Dzisiaj to latam w zieleni, ulatnia się szansa na trening
Eks-koleżanka się żeni.
Eks-koleżanka zmieniła nazwisko.
Eks-koleżanka się ceni
Nie chcę nikomu rozdawać pierścieni,
Bo dzisiaj mam blanta i kafla w kieszeni
Ego jak Zlatan, nie Kendrick.
Padam a jutro powracam jak feniks

Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt
Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt

Znów rapuję o tym samym, ale tylko tyle znam
Odpalony notes, sobie stoję w tyle sam
Wtem pijane mordy pytają za ile gram
I czy już zrobiłem sześć, jak nie, no to ile mam tych zer?
Odchodzę i idę sam dalej.
Dupery tu piją Campari
Nowe hobby: narzekanie na brak wiary
A wszyscy wokół czekają na swoje fanfary
Gdzie ten pistolet startowy?
Życie się zacznie na dobre
Teraz to żyję na poły.
Teraz się truję, bo taki mam okres
Niedługo będę znów zdrowy
Znajdę robotę, umowę o pracę,
Dostanę tam nawet telefon służbowy
I nigdy go nie odbiorę.
I nigdy go nie odbiorę

Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt
Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt

Dobre maniury albo dobre maniery
Burza włosów powstrzymana drogim lakierem
Dla niej rzucisz węgle, rzucisz żonę, zrobisz karierę
To nie awans kiedy się przesiadasz z koki na herę
Takich historii znam wiele
Tyle miłości mam w ciele
Porcelanową masz cerę
Zrobiłbym wszystko dla ciebie.
Zrobię wszystko dla ciebie

Ale teraz robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt
Znowu robię coś tylko po to, żeby móc nie robić nic
Znowu chodzę nocą po tym mieście w sumie odrobinę już mi wstyd
Nie biorę tego na poważnie, w sumie to jest tylko głupi byt
Ten głupi byt
[ Correct these Lyrics ]
Writer: FILIP SZCZESNIAK, MACIEJ RUSZECKI
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC




Taco Hemingway - Głupi byt Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: Taco Hemingway
Length: 4:10
Written by: FILIP SZCZESNIAK, MACIEJ RUSZECKI

Tags:
No tags yet