[ Featuring Sound'n'Grace ]
Gdy adrenaliny ogień
Gdy nie działa żaden mądry plan
Gdy w mojej głowie alarmowy stan
Rozbrajasz mnie pieszczotą
I cały ciężar rzucam w kąt
W sumie w życiu chodzi o to, by go zdjąć
Jesteś jak po maratonie wdech
Jak po awanturze dużej szept
O północy wejdźmy na dach,
Żeby patrzeć w oczy gwiazd
Przecież nikt nie zobaczy
Jak nadzy szukamy ich w nas
O północy wejdźmy na dach
By pod gołym niebem spać
I niech każdy to widzi
Co znaczy szczęśliwym być tak
Ja wyciągam dłoń na zgodę
Gdzie tu sens, by spierać z losem się
Dziś wybrać mogę dobrze mi czy źle
Tak to nietrudne słowo
Cały świat mam u swych stóp
Mało tego, Ciebie obok kocham znów
Jesteś jak po maratonie wdech
Jak po awanturze dużej szept
O północy wejdźmy na dach
Żeby patrzeć w oczy gwiazd
Przecież nikt nie zobaczy
Jak nadzy szukamy ich w nas
O północy wejdźmy na dach
By pod gołym niebem spać
I niech każdy to widzi
Co znaczy szczęśliwym być tak
Czujesz tę siłę, co burzy parawany
Jesteś Ty jestem ja nic pomiędzy nami
O północy wejdźmy na dach
Żeby patrzeć w oczy gwiazd
Przecież nikt nie zobaczy
Jak nadzy szukamy ich w nas
O północy wejdźmy na dach
By pod gołym niebem spać
I niech każdy to widzi
Co znaczy szczęśliwym być tak