Good morning
Jezu Chryste, Kubi
Mamo znajdź mnie
Gram na kabzie znów
Nie dotykaj moich ludzi
Roko na czerwono brudzi
Mamo znajdź mnie
Gram na kabzie znów
Nie dotykaj moich ludzi
Roko na czerwono brudzi
Z tym koleżką, z którym paliliśmy kiepy na pół
Jeżdżę po Morągu w starej furze słucham rapu
Mijam dzieciaków w moich bluzach Atypowych
Wiem, że wierzą, że stąd wyjdą, w końcu otworzyły głowy
Miałem aspołeczny pomysł, nadal nie zliczę fobii
Nadal gonię marzenia, bo chcę to globalnie robić
Tu problemy tylko z głową mam, nie pytaj czemu brat
Wciąż nie mogę przez to spać
Wszystko co robię to robię dla braci, jak mój ziomal Białas
Koncertowa topka Polski, mówią za nas
Wychowany przez bandytów, big city life
Nie mamy glokka, oni i ja
Mamo znajdź mnie
Gram na kabzie znów
Nie dotykaj moich ludzi
Roko na czerwono brudzi
Mamo znajdź mnie
Gram na kabzie znów
Nie dotykaj moich ludzi
Roko na czerwono brudzi
Słuchaj, płacę, a sprzedawca nie chce pieniędzy
Bo pół życia piracił moje nagrania i chciałby się teraz odwdzięczyć
Do zapłaty było 12,30, na tyle wycenił moją dyskografię, ale i tak dzięki
Jak podchodzicie po foty, czasem czuję się jak Yeti
Jak pokażecie ziomkowi, to w to kurwa nie uwierzy
Pieniądze to moja jebana zajawka
Jak mam nie ryć se nimi głowy, jeżeli dostaję je w tak dużych dawkach (traplife)
Beefy ze mną młody grajku, to jest kurwa test na IQ
Ja mam trzy dychy na karku, bo po co mi grubszy łańcuch
Jak się żyje w labiryncie, trochę minie nim się wyjdzie
Ale potem żyjesz w zamku
Mamo znajdź mnie
Gram na kabzie znów
Nie dotykaj moich ludzi
Roko na czerwono brudzi
Mamo znajdź mnie
Gram na kabzie znów
Nie dotykaj moich ludzi
Roko na czerwono brudzi
Dalej idą słabo mi przez gardło komplementy
Nie zdążyłem się pogodzić nim skończyłeś na tej pętli
Kogo tu nie spotkam to ma niepokoje, lęki
Firma jak w zegarku chodzi, wszystko ma od ręki
Skrępowany chłopak pyta czy mam tu naklejki
Czy to prawda jest o moim życiu, że jest healthy
Nigdy nie wchodziły mordo solo mi procenty
Nie będę się wypierał mordo, że to tylko teksty
Żaden ze mnie święty, siano kurwa spływa
Dalej nie zrobione zęby
O, mówiłeś, że twój wspólnik taki pewny
Pół roku później to już ma dziurawy wentyl
Good bye