Back to Top

So - Na Celowniku [Album] Lyrics

theme

So - Na Celowniku [Album] Lyrics
Official




[ Featuring Chris Carson ]

Yo, yo, raz, raz
Daj mi wokal głośniej
Raz, raz, raz, yo
To dla tych wszystkich, którzy się na kimś zawiedli
Zróbcie to głośno (ra-a-ah)

Dawno nie byłem tak szczery na tracku, bo, mordo, mam dość
Ludzie zawodzą jakby to był zawód i ciągną na dno
Jebać tych fałszywych dzbanów, jebać ich marne aktorstwo
Jesteście potrzebni światu jak przycisk "share" na stronach porno

To dziurawy kondom jest winny temu, że w ogóle oddychasz
Nie dość, że naturę masz dziwki, to przed prawdą chowasz się jak nornica
Zabijam w sobie inercję, bo mam już potąd tych kurew
Natura dała ci serce po to, bym mógł pochować w nim kulę

Smutek po byłych kolegach spłukuję w kiblu
Nie chcę oblepiony pijawkami mknąć przez życie (oh)
Naszą znajomość dziś traktuję jak wygłup
Bo przejechałem się na nich jakby mnie nieśli w lektyce (ah)

Szczerze ci życzę, dziewczyno, faceta na złe i na dobre
Szczerze ci życzę, chłopaku, kobiety silnej i mądrej
Nie jestem chłopcem do bicia i bawi mnie fakt, że mną gardzisz
Wielu już nie ma tu dzisiaj, bo jak mleczaki odpadli

To o tych, co kasę ci liczą jak Mammon (wohh)
Cokolwiek dasz im, jest zawsze za mało (wohh)
To o tych, co patrzą ci w oczy i kłamią (wohh)
Nie traktuj mojej dobroci jak słabość (wohh)

To o tych, co kasę ci liczą jak Mammon (oh)
Cokolwiek dasz im, to jest zawsze za mało (oh)
To o tych, co ci patrzą w oczy i kłamią (oh)
Nigdy nie traktuj mej dobroci jak słabość (oh)

Sam jestem dla siebie dzisiaj najgorszym na świecie wrogiem
Wczorajszych kolegów mijam jak dymiące wraki na poligonie
Snajper na oślep nie strzela, celuję ci w mostek, ty gnido
By kurwy osrały się teraz, gdybym ich zaczął wymieniać z imion

Popatrz w monitor i uwierz, spójrz w moje oczy na prawdę
Jak myślisz, że o tobie mówię, to prawdopodobnie masz rację
Kłamcami gardzę i wiedz, że farmazoniarzy nie słucham
Ich rady są bezużyteczne bardziej niż kutas eunucha

Mam, kurwa, uraz, tak więc gardzę dziś tym
Na ludziach w chuj się zawiodłem, mimo że mieli dyspensę (oh)
Czuję się jakbym grał w Sniper Elite
W zwolnionym tempie kula dziurawi twe przegniłe serce (blah)

Uważaj gdzie chodzisz na boso, bo w trawie pełno jest węży
Niejeden z tych, których masz obok, czeka, by z ręki wyrwać ci resztki
Jebać was sępy, padalce, ty jebana ludzka padlino
Pluję tak mocno ci w twarz, że ślina przeleci na wylot (pfu)

To o tych, co kasę ci liczą jak Mammon (wohh)
Cokolwiek dasz im, jest zawsze za mało (wohh)
To o tych, co patrzą ci w oczy i kłamią (wohh)
Nie traktuj mojej dobroci jak słabość (wohh)

To o tych, co kasę ci liczą jak Mammon (oh)
Cokolwiek dasz im, to jest zawsze za mało (oh)
To o tych, co ci patrzą w oczy i kłamią (oh)
Nigdy nie traktuj mej dobroci jak słabość (oh)
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Yo, yo, raz, raz
Daj mi wokal głośniej
Raz, raz, raz, yo
To dla tych wszystkich, którzy się na kimś zawiedli
Zróbcie to głośno (ra-a-ah)

Dawno nie byłem tak szczery na tracku, bo, mordo, mam dość
Ludzie zawodzą jakby to był zawód i ciągną na dno
Jebać tych fałszywych dzbanów, jebać ich marne aktorstwo
Jesteście potrzebni światu jak przycisk "share" na stronach porno

To dziurawy kondom jest winny temu, że w ogóle oddychasz
Nie dość, że naturę masz dziwki, to przed prawdą chowasz się jak nornica
Zabijam w sobie inercję, bo mam już potąd tych kurew
Natura dała ci serce po to, bym mógł pochować w nim kulę

Smutek po byłych kolegach spłukuję w kiblu
Nie chcę oblepiony pijawkami mknąć przez życie (oh)
Naszą znajomość dziś traktuję jak wygłup
Bo przejechałem się na nich jakby mnie nieśli w lektyce (ah)

Szczerze ci życzę, dziewczyno, faceta na złe i na dobre
Szczerze ci życzę, chłopaku, kobiety silnej i mądrej
Nie jestem chłopcem do bicia i bawi mnie fakt, że mną gardzisz
Wielu już nie ma tu dzisiaj, bo jak mleczaki odpadli

To o tych, co kasę ci liczą jak Mammon (wohh)
Cokolwiek dasz im, jest zawsze za mało (wohh)
To o tych, co patrzą ci w oczy i kłamią (wohh)
Nie traktuj mojej dobroci jak słabość (wohh)

To o tych, co kasę ci liczą jak Mammon (oh)
Cokolwiek dasz im, to jest zawsze za mało (oh)
To o tych, co ci patrzą w oczy i kłamią (oh)
Nigdy nie traktuj mej dobroci jak słabość (oh)

Sam jestem dla siebie dzisiaj najgorszym na świecie wrogiem
Wczorajszych kolegów mijam jak dymiące wraki na poligonie
Snajper na oślep nie strzela, celuję ci w mostek, ty gnido
By kurwy osrały się teraz, gdybym ich zaczął wymieniać z imion

Popatrz w monitor i uwierz, spójrz w moje oczy na prawdę
Jak myślisz, że o tobie mówię, to prawdopodobnie masz rację
Kłamcami gardzę i wiedz, że farmazoniarzy nie słucham
Ich rady są bezużyteczne bardziej niż kutas eunucha

Mam, kurwa, uraz, tak więc gardzę dziś tym
Na ludziach w chuj się zawiodłem, mimo że mieli dyspensę (oh)
Czuję się jakbym grał w Sniper Elite
W zwolnionym tempie kula dziurawi twe przegniłe serce (blah)

Uważaj gdzie chodzisz na boso, bo w trawie pełno jest węży
Niejeden z tych, których masz obok, czeka, by z ręki wyrwać ci resztki
Jebać was sępy, padalce, ty jebana ludzka padlino
Pluję tak mocno ci w twarz, że ślina przeleci na wylot (pfu)

To o tych, co kasę ci liczą jak Mammon (wohh)
Cokolwiek dasz im, jest zawsze za mało (wohh)
To o tych, co patrzą ci w oczy i kłamią (wohh)
Nie traktuj mojej dobroci jak słabość (wohh)

To o tych, co kasę ci liczą jak Mammon (oh)
Cokolwiek dasz im, to jest zawsze za mało (oh)
To o tych, co ci patrzą w oczy i kłamią (oh)
Nigdy nie traktuj mej dobroci jak słabość (oh)
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Wojciech Zawadzki, Krystian Silakowski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC
LyricFind

Back to: So



So - Na Celowniku [Album] Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: So
Featuring: Chris Carson
Language: Polish
Length: 3:28
Written by: Wojciech Zawadzki, Krystian Silakowski

Tags:
No tags yet