Błądzi pośród zjaw, szarych obłokach dnia
Bez butów czasem szli, wsłuchani w mowę traw
Ludzie dziwili się, mówili nie można tak żyć
Często zastawał ich przy świecach świt
Tacy jak Ty, tacy jak ja
Nie znali czasu i zapomnieli o łzach
Tacy jak Ty, tacy jak ja
Nie znali czasu i zapomnieli o łzach
Czasami śmiali się, gdy innych ogarniał strach
Nie mieli złota i fruwali w swoich snach
Nie chcieli tego czym żyje nasz cały świat
Odeszli trzymając się za ręce wśród gwiazd
Tacy jak Ty, tacy jak ja
Nie znali czasu i zapomnieli o łzach
Tacy jak Ty, tacy jak ja
Nie znali czasu i zapomnieli o łzach