Rapu Narkoman - Na Maxa Lyrics

Na maxa
Mnie wkurwia zła passa
Na maxa nie
Rozumiem tego świata
Na maxa
Bawi mnie twój falstart
Na maxa
Śmieszy mnie twa samozagłada !!

Na maxa
Jestem inny od wszystkich
Na maxa chce
Zadbać o bliskich
Na maxa
Przeze mnie unikana kraksa
Na maxa
Gdy robię rap cieszy się japa !!

Na maxa
W każdym dniu daje siebie
Na maxa świeci moja gwiazda na niebie
Na maxa
Będzie wykorzystana szansa
Na maxa
Po oklaskach przyjdzie sam pekiel !!

Na maxa
Przyjdzie czas i na ciebie
Na maxa
Damy rade ziom together
Na maxa jestem
Niezłym skurwielem
Na maxa
Ta historia jest dla mnie lekiem !!!

Jestem człowiekiem muszę być
Nie padliną
Uczucia mną motają jak tłumem San Siro
Ukucia na mym ciele wspominają prawilność
Trafiłem w samo sedno tą płyta BINGO !!
Bo coś mi zbrzydło już nie jest takie piękne
Jak wkurwiasz się na maxa
To w wkońcu coś pęknie
W środku coś jebnie
Skóra gruba nie pomaga !!
Stu tu na domana
A odrodzę się jak larwa !!

Na maxa
Ludzie nie widzą prawdy
Na maxa oczekuje
Od nich pogardy
Na maxa jestem
Miękki i zarazem twardy
Na maxa
Chce krupierem być
Rozdawać karty
Na maxa
Już to biorę w swoje łapy
Na maxa
Przejmuje los
Odrzucam starty
Na maxa
Nie poddaje się dnia każdego
Na maxa
Pielęgnuje swój własny klejnot
Na maxa
Bałem się tej zmiany
Na maxa
Byłem szalony byłem pojebany
Na maxa
Te błędy wszyscy popełniamy
Na maxa
Na świadka weź mnie pogadamy
Na maxa
Podnoszę się po klęsce
Na maxa
Chce zwiedzić nie jedno miejsce
Na maxa
Nie jeden chce założyć pętle
Na maxa wiecznie
To nie sposób na ucieczkę !!

Więc jestem człowiekiem muszę być nie padliną
Na mojej twarzy wypisane miliony imion
Wiele z nich chce zabić mnie
Inni ze mną żyją
Nie wiem kiedy trafisz mnie ?
Grobu życzysz? BINGO!!
I zbrzydło mi już
Zagryzanie szczęki
Mam ciągłe lęki przez zbuntowany sennik
Słyszę krzyki jęki!!!
Na maxa chce to wielbić
Się wypisuje z sekty
I kończę smęty !!!!!!!!