Back to Top

Podziemny Front - Dorian Lyrics



Podziemny Front - Dorian Lyrics




Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach
Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach

Zawsze byłeś rozsądny, odkładałeś na potem
Nie wiem co stało się z tamtym chłopcem
Opętał cię hazard, drogie kurorty i dziwki
Zupełnie jak w filmie rodzimej produkcji
Z życia gówno jak musli, na własne życzenie
A mogłeś coś znaczyć, chociaż dla siebie
Chciałeś być pewien, to były rozgrywki
Od mokrej roboty, byli ci na posyłki
Za drogie cygara, za dobrą whisky
Musieli milczeć, znać wasze nawijki
Kolejne cynki, to były sztosy
Genialne zagrania, chociaż na ostrzu kosy
Zawsze grałeś o wszystko, tak nauczony
Wychowany bez ojca, w okolicach sorbony
Nie dla mamony, wtedy jeszcze był honor
Nie pisana omerta, z różą nad głową
Byłeś inną osobą, jak mogłeś tak upaść
Wcześniej byłeś kozakiem, każdy cię słuchał
Mówiłeś dobra ekipa, to dobra fucha
Jak mogłeś ich sprzedać za jednego funta

Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach
Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach

Co nie zabije, to wzmocni, mówili ci łowcy
Dlatego zawsze przy sobie tych parę ostrzy
Nigdy nie byłeś gorszy, zawsze patrzyłeś w oczy
Ciężko pracowałeś, gdy inni spali w nocy
Liczyłeś gwiazdy, chciałeś być królem ulicy
Tak przetrwałeś na dzielni, w swej okolicy
Kątem w piwnicy, u kumpla na squacie
Najpierw rodzimy paryż, londyn był potem
Zaczynałeś za grosze, pieniądze wciągały
Najpierw był burdel, który zmienił się w harem
Tak harowałeś, każdy cię słuchał
Zdradziły kurwy, które zacząłeś dmuchać
Starsi mówili - Dorian to cię ogłupia
Mieszkania, fury i polska wódka
Kto dobrze szuka, ten zawsze znajdzie
Zemsta dopadła cię w tutejszym barze
Chciałeś w warszawie, chciałeś do polski
Nie każdy wyciąga po błędach wnioski
Głupi się spyta, mądry powie, że trzeba
Zdjęli wisielca ze starego drzewa

Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach
Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach
Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach

Zawsze byłeś rozsądny, odkładałeś na potem
Nie wiem co stało się z tamtym chłopcem
Opętał cię hazard, drogie kurorty i dziwki
Zupełnie jak w filmie rodzimej produkcji
Z życia gówno jak musli, na własne życzenie
A mogłeś coś znaczyć, chociaż dla siebie
Chciałeś być pewien, to były rozgrywki
Od mokrej roboty, byli ci na posyłki
Za drogie cygara, za dobrą whisky
Musieli milczeć, znać wasze nawijki
Kolejne cynki, to były sztosy
Genialne zagrania, chociaż na ostrzu kosy
Zawsze grałeś o wszystko, tak nauczony
Wychowany bez ojca, w okolicach sorbony
Nie dla mamony, wtedy jeszcze był honor
Nie pisana omerta, z różą nad głową
Byłeś inną osobą, jak mogłeś tak upaść
Wcześniej byłeś kozakiem, każdy cię słuchał
Mówiłeś dobra ekipa, to dobra fucha
Jak mogłeś ich sprzedać za jednego funta

Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach
Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach

Co nie zabije, to wzmocni, mówili ci łowcy
Dlatego zawsze przy sobie tych parę ostrzy
Nigdy nie byłeś gorszy, zawsze patrzyłeś w oczy
Ciężko pracowałeś, gdy inni spali w nocy
Liczyłeś gwiazdy, chciałeś być królem ulicy
Tak przetrwałeś na dzielni, w swej okolicy
Kątem w piwnicy, u kumpla na squacie
Najpierw rodzimy paryż, londyn był potem
Zaczynałeś za grosze, pieniądze wciągały
Najpierw był burdel, który zmienił się w harem
Tak harowałeś, każdy cię słuchał
Zdradziły kurwy, które zacząłeś dmuchać
Starsi mówili - Dorian to cię ogłupia
Mieszkania, fury i polska wódka
Kto dobrze szuka, ten zawsze znajdzie
Zemsta dopadła cię w tutejszym barze
Chciałeś w warszawie, chciałeś do polski
Nie każdy wyciąga po błędach wnioski
Głupi się spyta, mądry powie, że trzeba
Zdjęli wisielca ze starego drzewa

Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach
Otwórz oczy, kiedy szepty ucichną
Ukryj prywatne rzeczy, zanim zabiorą wszystko
Gdy śmierć jest zbyt blisko, po prostu uciekaj
To kwestia czasu, który jest w twoich rękach
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Symono, Lucjan
Copyright: Lyrics © Independent Digital




Podziemny Front - Dorian Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: Podziemny Front
Language: Polish
Length: 3:47
Written by: Symono, Lucjan

Tags:
No tags yet