Nie pamiętam jak wygląda dom
Widuję go gdy zapada zmrok
Za dnia jestem tam gdzie biegną wszyscy
A razem z nimi biegnę ja
Podobno po to by oszczędzić czas
Przerywam sen
Z nadzieją na lepszy dzień
Na pewno to będzie ten
W którym życie spłaci wobec mnie zaległy dług
Bez podpowiedzi wiem
Jak rzadko przydarza się
Że los funduje jakiś cud
Muszę pomóc mu
Znowu z punktu A do punktu B
Dosyć mam alfabetu miejsc
Czy właśnie po to by spełnić te marzenia sprzed wielu lat
A gdzie w tym wszystkim jestem ja
Przerywam sen
Z nadzieją na lepszy dzień
Podobno to będzie ten
W którym życie spłaci wobec mnie zaległy dług
Bez podpowiedzi wiem
Jak rzadko przydarza się
Że los funduje jakiś cud (oh)
Muszę pomóc mu
Uło uło ułoł
Uło uło ułoł
Jakiś cud
Przerywam sen
Z nadzieją na lepszy dzień
Na pewno to będzie ten
W którym życie spłaci wobec mnie zaległy dług
Bez podpowiedzi wiem
Jak rzadko przydarza się
Że los funduje jakiś cud
Przerywam sen (oh uh)
Z nadzieją na lepszy dzień (z nadzieją na lepszy dzień)
Na pewno to będzie ten (oułoł)
W którym życie spłaci wobec mnie zaległy dług (spłaci wobec dług)
Bez podpowiedzi wiem
Jak rzadko przydarza się
Że los funduje jakiś cud
Przerywam sen (uło uło ułoł)
Przerywam sen (uło uło ułoł)
Przerywam sen (uło uło ułoł)
Przerywam sen (uło uło ułoł)
Przerywam sen (uło uło ułoł)
Przerywam sen (uło uło ułoł)
Przerywam sen (uło uło ułoł)