Back to Top

mlodyfrykiel - KAŻDY DZIEŃ TO NIEDZIELA Lyrics

theme

mlodyfrykiel - KAŻDY DZIEŃ TO NIEDZIELA Lyrics
Official




Najciemniej pod latarnia
Więc w moich oczach ciemno
Idę z głową w dół
Nie dzielę się prezencja
Wkurwia mnie to w chuj
Że wszystko robię trefno
Gdzie jest mój punkt?
Dziwko zaraz trafie w sedno
Najciemniej pod latarnia
Więc w moich oczach ciemno
Idę z głową w dół
Nie dzielę się prezencja
Wkurwia mnie to w chuj
Że wszystko robię trefno
Gdzie jest mój punkt?
Dziwko zaraz trafie w sedno
Sobie zdaje sprawę
Że chyba nie lubię ludzi
Wyciągam kawę na ławę
Bardziej nie lubię się łudzić
Na pewno masz tak czasem
Że wkurwiony palisz szlugi
Każdy dzień, to jest niedziela
Każdy dźwięk, to jest budzik
Jak już nie chcesz się zadawać
To lepiej to kurwa powiedz
Chociaż jestem hipokryta
Nie spływasz mi z moich powiek
Może chcesz się bohatyrnąć
A może ten czyn potępić
Zawsze jestem krok przed wami
O krok bliżej mam do śmierci
Jasne możesz mnie nie lubić
Tylko powiedz mi to w twarz
Jak biegasz to się dusisz
Ale od problemów uciekasz
Każdy grzechy chce odkupić
Zastanów się lepiej, jakie masz
Możesz z siebie je wyrzucić
Albo w sobie je trzymać
Teraz to ty wybierasz
Rozumiem, że może ciebie codziennie tu zjadać trema
Dopadać cię może też jebany ból istnienia
Może raz do roku cię dopadnie niekończąca wena
Może wszystko w to, co wierzysz, to jest jebana ściema
Czerwona flaga to chyba moja bandera
Osobowość posiadana jak Ballasi w san Andreas
Nie jestem w ogóle pewien, gdzie idzie moja kariera
Ale jestem kurwa pewien, że za mną lata kamera
Kannabinoidy zapełniają całe płuca
Hydroksyzyna sprawia, że nie chce mi się ruszać
Niech giną wszystkie gnidy albo pływają w tych fusach
Bo wyjebałbym ich, śmieci, ja nie chcę ich ruszać
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Najciemniej pod latarnia
Więc w moich oczach ciemno
Idę z głową w dół
Nie dzielę się prezencja
Wkurwia mnie to w chuj
Że wszystko robię trefno
Gdzie jest mój punkt?
Dziwko zaraz trafie w sedno
Najciemniej pod latarnia
Więc w moich oczach ciemno
Idę z głową w dół
Nie dzielę się prezencja
Wkurwia mnie to w chuj
Że wszystko robię trefno
Gdzie jest mój punkt?
Dziwko zaraz trafie w sedno
Sobie zdaje sprawę
Że chyba nie lubię ludzi
Wyciągam kawę na ławę
Bardziej nie lubię się łudzić
Na pewno masz tak czasem
Że wkurwiony palisz szlugi
Każdy dzień, to jest niedziela
Każdy dźwięk, to jest budzik
Jak już nie chcesz się zadawać
To lepiej to kurwa powiedz
Chociaż jestem hipokryta
Nie spływasz mi z moich powiek
Może chcesz się bohatyrnąć
A może ten czyn potępić
Zawsze jestem krok przed wami
O krok bliżej mam do śmierci
Jasne możesz mnie nie lubić
Tylko powiedz mi to w twarz
Jak biegasz to się dusisz
Ale od problemów uciekasz
Każdy grzechy chce odkupić
Zastanów się lepiej, jakie masz
Możesz z siebie je wyrzucić
Albo w sobie je trzymać
Teraz to ty wybierasz
Rozumiem, że może ciebie codziennie tu zjadać trema
Dopadać cię może też jebany ból istnienia
Może raz do roku cię dopadnie niekończąca wena
Może wszystko w to, co wierzysz, to jest jebana ściema
Czerwona flaga to chyba moja bandera
Osobowość posiadana jak Ballasi w san Andreas
Nie jestem w ogóle pewien, gdzie idzie moja kariera
Ale jestem kurwa pewien, że za mną lata kamera
Kannabinoidy zapełniają całe płuca
Hydroksyzyna sprawia, że nie chce mi się ruszać
Niech giną wszystkie gnidy albo pływają w tych fusach
Bo wyjebałbym ich, śmieci, ja nie chcę ich ruszać
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Franciszek Brodnicki
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid
LyricFind

Back to: mlodyfrykiel



mlodyfrykiel - KAŻDY DZIEŃ TO NIEDZIELA Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: mlodyfrykiel
Language: Polish
Length: 2:12
Written by: Franciszek Brodnicki

Tags:
No tags yet