Back to Top

Lordofon - Pętla Lyrics

theme

Lordofon - Pętla Lyrics
Official




Nie wiem kiedy zaczął się styczeń
A mojej motywacji miernik chyba się rozpieprzył
No bo na ekranie nic nie widzę
Luty nie jest dużo lepszy, w domu jesteśmy zamknięci
Twej dobroci jestem beneficjent
Tak przez całą zimę
Wiosną Ci to wynagrodzę i zabiorę Cię na Champs-Élysées (ej)
Choć teraz ledwo żyję
Oglądam telewizję, czekając aż marzec minie (ej)
To oficjalny koniec cierpień, nagle przyszedł kwiecień
Coraz częściej chodzimy po mieście
Bezdomni nawiedzają winklе, milsze jest Powiśle
Zimą narzеkałem, teraz milczę
Nieoczekiwanie przyszedł maj, maturami się stresuje świat
Chyba wracam do siebie, znowu zbawia mnie czerwiec (ej)

Chyba zamknął nas ktoś w pętli
Dziwne kręgi nami kreśli ktoś
Obracamy się w przestrzeni
Coraz szybciej mija każdy rok
Uwięzieni w karuzeli
Niech się kręci, aż nie zemdli mnie
Chyba zamknął nas ktoś w pętli (ej)

Trochę już inaczej pachnie noc (ej, trochę już inaczej pachnie noc, ej)
Do następnej wiosny prawie rok (do następnej wiosny prawie rok)
Więc dlatego dziś proszę tańczyć (ej), potem może nie być już okazji
Ale to pewnie wiesz, ja chyba nie (ja chyba nie, ej, ej, ej)

Trochę już inaczej pachnie noc (ej, trochę już inaczej pachnie noc)
Do następnej wiosny prawie rok (do następnej wiosny prawie rok)
Dziś przydadzą się te piosenki, których słucha się tylko na pętli
Ale to pewnie wiesz, ja chyba nie (ja chyba nie, ej, ej, ej, aa)

W końcu wyczekany lipiec
W wiadomościach znów zapowiadają heat wave
Zostajemy w domu, omijamy te ulice
Zakażone dieselem, niech pobłogosławi naszą klimę (ej)
I kurwa znowu nie zasnę, bo penisów przedłużacze się ścigają na Tamce
Nagle cisza, nagle bezdźwięk
Wiem, że skończył się już sierpień (ej, ej, ej)
Początek września zawsze znaczył dla mnie stres
Nic nie mówisz, więc dla Ciebie chyba też
Gdy przestraszone nastolatki palą szlugi w bramach
Wiem, że zaczął się październik, czyli w sumie dramat (ej)
Bo nagle nie ma wcale słońca
W głowie diabeł tańczy balet, kiedy kończy się listopad
Rok krótszy niż sekunda
Prawie znów o mały włos nie przegapiłem grudnia, kurwa

Chyba zamknął nas ktoś w pętli
Dziwne kręgi nami kreśli ktoś
Obracamy się w przestrzeni
Coraz szybciej mija każdy rok
Uwięzieni w karuzeli
Niech się kręci, aż nie zemdli mnie
Chyba zamknął nas ktoś w pętli

Trochę już inaczej pachnie noc (ej, trochę już inaczej pachnie noc, ej)
Do następnej wiosny prawie rok (do następnej wiosny prawie rok)
Więc dlatego dziś proszę tańczyć (ej), potem może nie być już okazji
Ale to pewnie wiesz, ja chyba nie (ja chyba nie, ej, ej, ej)

Trochę już inaczej pachnie noc (ej, trochę już inaczej pachnie noc)
Do następnej wiosny prawie rok (do następnej wiosny prawie rok)
Dziś przydadzą się te piosenki, których słucha się tylko na pętli
Ale to pewnie wiesz, ja chyba nie (ja chyba nie, ej, )

Chyba zamknął nas ktoś w pętli
Dziwne kręgi nami kreśli ktoś
Obracamy się w przestrzeni
Coraz szybciej mija każdy rok
Uwięzieni w karuzeli
Niech się kręci, aż nie zemdli mnie

Chyba zamknął nas ktoś w pętli (ej, ej, ej, trochę już inaczej pachnie noc)
Chyba zamknął nas ktoś w pętli
Dziwne kręgi nami kreśli ktoś (do następnej wiosny prawie rok)
Obracamy się w przestrzeni
Coraz szybciej mija każdy rok (trochę już inaczej pachnie noc)
Uwięzieni w karuzeli
Niech się kręci, aż nie zemdli mnie (do następnej wiosny prawie rok)
Chyba zamknął nas ktoś w pętli (ej, ej)
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Nie wiem kiedy zaczął się styczeń
A mojej motywacji miernik chyba się rozpieprzył
No bo na ekranie nic nie widzę
Luty nie jest dużo lepszy, w domu jesteśmy zamknięci
Twej dobroci jestem beneficjent
Tak przez całą zimę
Wiosną Ci to wynagrodzę i zabiorę Cię na Champs-Élysées (ej)
Choć teraz ledwo żyję
Oglądam telewizję, czekając aż marzec minie (ej)
To oficjalny koniec cierpień, nagle przyszedł kwiecień
Coraz częściej chodzimy po mieście
Bezdomni nawiedzają winklе, milsze jest Powiśle
Zimą narzеkałem, teraz milczę
Nieoczekiwanie przyszedł maj, maturami się stresuje świat
Chyba wracam do siebie, znowu zbawia mnie czerwiec (ej)

Chyba zamknął nas ktoś w pętli
Dziwne kręgi nami kreśli ktoś
Obracamy się w przestrzeni
Coraz szybciej mija każdy rok
Uwięzieni w karuzeli
Niech się kręci, aż nie zemdli mnie
Chyba zamknął nas ktoś w pętli (ej)

Trochę już inaczej pachnie noc (ej, trochę już inaczej pachnie noc, ej)
Do następnej wiosny prawie rok (do następnej wiosny prawie rok)
Więc dlatego dziś proszę tańczyć (ej), potem może nie być już okazji
Ale to pewnie wiesz, ja chyba nie (ja chyba nie, ej, ej, ej)

Trochę już inaczej pachnie noc (ej, trochę już inaczej pachnie noc)
Do następnej wiosny prawie rok (do następnej wiosny prawie rok)
Dziś przydadzą się te piosenki, których słucha się tylko na pętli
Ale to pewnie wiesz, ja chyba nie (ja chyba nie, ej, ej, ej, aa)

W końcu wyczekany lipiec
W wiadomościach znów zapowiadają heat wave
Zostajemy w domu, omijamy te ulice
Zakażone dieselem, niech pobłogosławi naszą klimę (ej)
I kurwa znowu nie zasnę, bo penisów przedłużacze się ścigają na Tamce
Nagle cisza, nagle bezdźwięk
Wiem, że skończył się już sierpień (ej, ej, ej)
Początek września zawsze znaczył dla mnie stres
Nic nie mówisz, więc dla Ciebie chyba też
Gdy przestraszone nastolatki palą szlugi w bramach
Wiem, że zaczął się październik, czyli w sumie dramat (ej)
Bo nagle nie ma wcale słońca
W głowie diabeł tańczy balet, kiedy kończy się listopad
Rok krótszy niż sekunda
Prawie znów o mały włos nie przegapiłem grudnia, kurwa

Chyba zamknął nas ktoś w pętli
Dziwne kręgi nami kreśli ktoś
Obracamy się w przestrzeni
Coraz szybciej mija każdy rok
Uwięzieni w karuzeli
Niech się kręci, aż nie zemdli mnie
Chyba zamknął nas ktoś w pętli

Trochę już inaczej pachnie noc (ej, trochę już inaczej pachnie noc, ej)
Do następnej wiosny prawie rok (do następnej wiosny prawie rok)
Więc dlatego dziś proszę tańczyć (ej), potem może nie być już okazji
Ale to pewnie wiesz, ja chyba nie (ja chyba nie, ej, ej, ej)

Trochę już inaczej pachnie noc (ej, trochę już inaczej pachnie noc)
Do następnej wiosny prawie rok (do następnej wiosny prawie rok)
Dziś przydadzą się te piosenki, których słucha się tylko na pętli
Ale to pewnie wiesz, ja chyba nie (ja chyba nie, ej, )

Chyba zamknął nas ktoś w pętli
Dziwne kręgi nami kreśli ktoś
Obracamy się w przestrzeni
Coraz szybciej mija każdy rok
Uwięzieni w karuzeli
Niech się kręci, aż nie zemdli mnie

Chyba zamknął nas ktoś w pętli (ej, ej, ej, trochę już inaczej pachnie noc)
Chyba zamknął nas ktoś w pętli
Dziwne kręgi nami kreśli ktoś (do następnej wiosny prawie rok)
Obracamy się w przestrzeni
Coraz szybciej mija każdy rok (trochę już inaczej pachnie noc)
Uwięzieni w karuzeli
Niech się kręci, aż nie zemdli mnie (do następnej wiosny prawie rok)
Chyba zamknął nas ktoś w pętli (ej, ej)
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Maciej Poreda, Michal Jurek
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC
LyricFind

Back to: Lordofon



Lordofon - Pętla Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: Lordofon
Language: Polish
Length: 4:21
Written by: Maciej Poreda, Michal Jurek

Tags:
No tags yet