Odbierz ten pierdolony telefon
Masz dziewięć profili długo robiłaś żeby nic nie rozkminili
Trafiłaś chłopa kiedy z kolegami pili
Raz na kanapie i raz w dziób ale w myślach już bierzecie ślub
Na trzeźwo byście się nie polubili bo ma inny gust
Nie pomoże ci wrzucanie takich samych nut
Co ma chłop na osi bo odznaczył ciebie już
Pewnie z kolegami znów bo długo nie odpowiada
Napisałaś że przesada nie pomoże blok wyszła już do jego świata
Imiona dla dzieci są dom szykuje tata nie uwolni się przez długie lata
Stalker stalker
Stalker stalker
Masz nie jednego szpiega tu na jego social mediach
Choć sama mówisz że cię prześladuje ciągle nęka
Czy zgłosi to na psy czy powiedzieć kolegom by najebali pacjenta
Ile jeszcze ofiar włączy do tej swojej gry
Kolega śledzi wszystkie jego wydarzenia
Na każde idziesz nawet gdy jesteś niepewna
Ma nową dupę ale to nic tu nie zmienia
Nie uwierzyła że spodziewasz się z nim dziecka
Przycięłaś w tłumie kiedy obejmował czule
Ruszyłaś z nią i poleciała butelka
Ochrona wyniosła cię jak bydło najgorsze
Każdy patrzy jak pianę toczy stalkerka
Stalker stalker
Stalker stalker