Zasłoniłaś okna
Bym ukradkiem
Nie zobaczył w nich
Kształtu twoich
Myśli, zmęczonych myśli
Nawet ślepiec
W ciemną noc
Widzi przecież
Kiedy boli
Nawet ślepiec
W ciemną noc
Widzi przecież
Kiedy boli
Nie, nie dasz rady tego zrobić
Nie
Nie zabierzesz znowu mi
Moich wspomnień
Nie, nie dasz rady tego zrobić
Nie
Nie zabierzesz znowu mi
Moich wspomnień
Zakleiłaś usta
Abym szeptem
Nie próbował już
Zmienić drogi
Twoich snów
Nawet głuchy
W ciszy swej
Słyszy przecież
Kiedy boli
Nawet głuchy
W ciszy swej
Słyszy przecież
Kiedy boli
Nie, nie dasz rady tego zrobić
Nie
Nie zabierzesz znowu mi
Moich wspomnień
Moich wspomnień
Nie, nie dasz rady tego zrobić
Nie
Nie zabierzesz znowu mi
Moich wspomnień
Kiedy staniesz twarzą w twarz
Z wybujałym swoim ego
To zrozumiesz, że już masz
Dosyć życia swego
Nie, nie dasz rady tego zrobić
Nie
Nie zabierzesz znowu mi
Moich wspomnień
Nie, nie dasz rady tego zrobić
Nie
Nie zabierzesz znowu mi
Moich wspomnień
Kiedy staniesz twarzą w twarz
Z wybujałym swoim ego
To zrozumiesz, że już masz