Każdy ma ją
Każdy ma siłę z wiarą
Możemy przebić ten mur
Pokonać największą z gór
W miejscu nie stój
Od kiedy pamięta zawsze siedział w cieniu
On to osoba wyklęta nie wiedział czemu
Tonął w sentymentach tracił przydział tlenu
Ludzie to zwierzęta na ból szukał serum
Tata tylko krzyczał w końcu zadał cios
Nie rozumiał syna prawie chłopcu złamał nos
Upada na ziemie strumień zalał go
On się składa płaci cenę w sumie kara to
Chciał być tylko doceniony więc nadal pisze wiersze
Chciał być zauważony więc składa pisze z sercem
To jego krzyk agresja maskuje strach
Nie słyszy tego nikt on potrzebuje wstać
I iść i biec i zdobyć siłę by
Żyć i chcieć wyrobić skille styl
Te łzy były powodem nienawiści
Chowa wstyd już się nigdy nie da wykpić
Ten płomień w nas od zawsze przecież się tlił
Od zawsze przecież w nas był dodawał nam wielu sił
Zrozum
Ten płomień w nas od zawsze przecież się tlił
Od zawsze przecież w nas był dodawał nam wielu sił
Chciał pokazać wszystkim że jest dużo więcej warty
Powstają nowe blizny mimo to wielce uparty
Słyszał tylko gwizdy ale młody sercem twardy
Chciał wypłynąć z mielizny rozwiązać węzeł pogardy
Jego misja życia to gonienie marzeń
Jego wizja pryzmat że spełni marzenie błazen
Talizman iskra chce siać na scenie zamieszanie
Mielizna pryska krzyczy Wiele zmienię Panie
To trudny dzieciak problemy to jego imię
Paskudny etap ta substancja z tego słynie
Traci nad sobą kontrolę dusze pochłania mrok
Musi znaleźć wolną wolę do wydostania się stąd
Musi bo to zaprowadzi go do trumny
Owoc kusi to zło nie zostawi będzie dumny
Jest rozumny cień namierza to pułapka
On się uwalnia prosto zmierza do światła
Ten płomień w nas od zawsze przecież się tlił
Od zawsze przecież w nas był dodawał nam wielu sił
Zrozum
Ten płomień w nas od zawsze przecież się tlił
Od zawsze przecież w nas był dodawał nam wielu sił
Spełniłem marzenia poświeciłem wszytko
Spuściłem rottweilera zrobiłem widowisko
Otworzyłem futerał z karabinem trafiam czysto
Nowa siła idea jestem synem z blizną
Nie dawano mu szans ale pokazałem im
Pogrzebano mój blask własny nuciłem hymn
Ten słaby gamoń już nigdy nie powróci
Składa sylaby ma moc czysty bystry wrócił
Marzenia mamy po to by spełniać je
By spełniać każdy swój sen ten dobry sen
I nie bać się to jedno życie więcej nie mamy szans
Wiesz że nie cofnie się czas stracony czas
Ten płomień w nas od zawsze przecież się tlił
Od zawsze przecież w nas był dodawał nam wielu sił
Zrozum
Ten płomień w nas od zawsze przecież się tlił
Od zawsze przecież w nas był dodawał nam wielu sił
Każdy ma ją
Każdy ma siłę z wiarą
Możemy przebić ten mur
Pokonać największą z gór
Każdy ma ją
Każdy ma siłę z wiarą
Możemy przebić ten mur
Pokonać największą z gór
W miejscu nie stój