Wiem że mam jakiś talent nie wiem czy się uda wszystko
Robię to co lubię to mój rap to moja rzeczywistość
I nie spinam się że muszę że mi zaraz żyłka pęknie
Praca praca praca i co chce się uda pewnie
Nie wierzę w kryptowaluty ani w politykę
Wierzę w pracę wierzę w ludzi których mam najbliżej
Lubię życie ale czasem czuję się przez nie jak skuty
I chce wyłączyć telefon wziąć ekipę i chałupy
Kocham morze ono mi kojarzy z wolnością
Nie używam słowa starość dla mnie to będzie dorosłość
Co przeżyłem to moje mogłem mniej mogłem więcej
Nie zmieniłbym nic nawet mając teraz wiedzę
Jestem stąd wiesz jaram szluga i tu stoję
Znów jestem na plaży w krótkich włosach czuję powiew
I szansa się otwiera jak w UK parasole
Wolność uśmiech spokój taką dziarę chyba zrobię
Mamy te loty które każdy by chciał
Nasze wysokie stany to dla nas skarb
Wiesz o tym dobrze mamy to co dnia
Mamy to co dnia jej
Mamy te loty które każdy by chciał
Nasze wysokie stany to dla nas skarb
Wiesz o tym dobrze mamy to co dnia
Mamy to co dnia jej
Dopóki mnie nie wyrzucą to jestem jedynym studentem w SB nieźle co
Nie wiem co przyniesie przyszłość mam motto że będzie jakoś tak
Na cztery łapy zawsze nigdy psia kość
Nie lubię koni beki z papieża i siatkówki
Daj mi do szluga coli w pizzy parmezan litra wódki
Usiądziemy jak za dawnych pogadamy co tam
Leci dorosły facet nie słucham młodego kota
Nasze pokolenie dziwnie tańczy i lubi palić
Na żadne szczyty nie jesteśmy za mali
Nasze pokolenie lubi tańczyć ma dużo wiary
Na żadne szczyty nie jesteśmy za mali
Nasze pokolenie pali jointy ja nie palę co ty
Jebać głupich ludzi i cioty kurwa pozdro
Mamy te loty które każdy by chciał
Nasze wysokie stany to dla nas skarb
Wiesz o tym dobrze mamy to co dnia
Mamy to co dnia jej
Mamy te loty które każdy by chciał
Nasze wysokie stany to dla nas skarb
Wiesz o tym dobrze mamy to co dnia
Mamy to co dnia jej