Elgibbor-Miecz nad Lewiatanem
W ogniu,
uka¿e nas swoim panem.
Wielkim,mocnym mieczem,
Lewiatana.
Winnego wê¿a, Lewiatana,
wê¿a skrêconego.
I zabije smoka z jego.
Ogieñ i piorun.
Bêdê mówiæ.
Rozkoszna mglica.
¦piewajcie o niej.
Jak pan jest jej stró¿em...
Nieustannie j± namawia³.
Dziêki tobie jam jest noc±.
Aby wypi³ jego ziemiê, Panie.
Nie ma we mnie tego.
Lecz krzy¿, pojawi³ siê cierñ.
I noc±, wtopi³y od³amki z tych.
Ztopi³ by mnie tak¿e.
Chyba,¿e
ciemn± noc± wpierw,moje
pomroku.
(soory,ale dalej ju¿
wymiêk³êm.Ten go¶æ to w ogóle
¼le wymawia wyrazy,poprostu niewyra¼nie).
Je¿eli co¶ napisa³em ¼le to przepraszam,ale ten g³os
to jest kompletna masakra.
[Thanks to wossi20 for adding these lyrics]