Back to Top

CBW - Małolat i Pezet [Album] Lyrics

theme

CBW - Małolat i Pezet [Album] Lyrics
Official




[ Featuring Mata, Wyguś ]

Brata chłód nie zamroził, chociaż w samych bluzach na dworze
Piliśmy gorzej od meneli z Chmielnej
Nowej Ery Chemię testowali na sobie obok mnie
Ale potem już beze mnie

Nie dałem pojmać się dzięki Tobie, jebanemu złu, które było wszędzie
Nie dałem porwać się dzięki Tobie narkotykom, kurwa, które były wcześnie

Brata lawa nie parzy, palimy przy murku i kopiemy piłę jak Karol Linetty
Siedziałem przy biurku w szkolnym mundurku
I z przymusu prosto trzymałem plecy
Nie ma łez na twarzy, respekt na podwórku

I nigdy nie będę się czuć już jak kretyn
Mówiłem wyraźnie, że droga nie tędy
A niektórzy bracia tam poszli niestety

Bracie, byłeś długo w cieniu przez mój blask
A i tak byłbyś tu obok, nawet jakby zgasł
Byłbyś tu obok, nawet jakbym zgasł
Byłbyś tu obok, nawet jakbym kradł

I mówiłbyś mi, żebym tego nie robił
Mój przyjacielu, znamy się od lat
I z 2k 1 3 na żywo, nie lobby
W lobby hotelowym zbiórka, no bo gramy na żywo
Dziś ty znowu, dziś nic nie robisz
(Zbiórka) krzyczy Ci baba od przyrki, bo jedziecie z klasą na trip do Wadowic

Wziąłeś na barki mój ciężar
Kiedy na Giewont nie mogłem się wspiąć
Byłeś tu obok, gdy nie było lekko
I podałeś, bracie, mi pomocną dłoń

Dużo łączy nas i dzieli, ale nie zostaję w tyle
Nie chcę zostać obojętny, proszę, bracie, daj mi siłę
Wszędzie wokół mnie jest szarość, ale nie, gdy jesteś obok
Braci też można stracić i wyginąć jak ptak dodo

Ciągle własną drogą idziemy tak jak Frank Sinatra i Wilku WDZ
Choć nie łączy nas krew, to wiemy, że jesteśmy bracia
Małolat i Pezet
Jakby to było wczoraj, miałem mało lat i nie umiałem usiedzieć
Więc biegłem
Poznałem Cię w biedzie, choć mieliśmy pengę, to wiedz, że

Dalej własną drogą idziemy tak jak Frank Sinatra i Wilku WDZ
Choć nie łączy nas krew, to wiemy, że jesteśmy bracia
Małolat i Pezet

Jakby to było wczoraj, miałem mało lat i nie umiałem usiedzieć
Więc biegłem
Poznałem Cię w biedzie, choć mieliśmy pengę, to wiedz, że

Kto by pomyślał, że młody prorok zrobi to w rok, co oni zrobili w sporo
Nic w tym dziwnego, że mnie pierdolą, kopał to pod szkołą, wziął Ballon D'Or

Kto by pomyślał, że jedno bojo stworzy tych, którzy do dzisiaj za mną stoją
Nic w tym dziwnego, że się nas boją, wzięliśmy na bary to, czego nie mogą

40 koła ludzi, koncert, sporo w sumie, nie wiedziałem jeszcze, czy umiem
To chyba dopiero jakiś dwunasty na żywo był wspólnie nasz wykon, czujesz?
Ciarki na plecach, nie panikujesz, miałem tam plecak, o czym ty rapujesz

Pytali się mnie, gdzieś co drugi dzieciak
Stylówkę kseruję, a ja chce za to mulę
Nie wiem, co oldschoolem, co newschoolem jest
Wszystkich i tak po równo pierdolę
Jedno wiem, byliśmy na dole
Jesteśmy na górze i w tym samym kole

Chore - nie podzieliły suki nas, chociaż czekały pod domem
Chore - nie podzieliły tysiące nas, chociaż leżały na stole
Dałeś nadzieję mi na to, by w grząskim bagnie postawić pierwszy krok
Dałeś nadzieję mi na to, by porzucić lęk i zmienić go w moc

Mogłem zostać, kurwa, zwykłym chlorem
Zamiast tego wolę zostać dla nich wzorem
Jesteś moim największym idolem
Piszą do mnie co dzień - żyję dzięki Tobie

W kraju, gdzie nasze psychiczne zdrowie jest popierdolone
Mordo, wiem po sobie
Czasem dużo powiem, czasem milczę
Na okrągło manie, na okrągło fobie

Ciągle własną drogą idziemy tak jak Frank Sinatra i Wilku WDZ
Choć nie łączy nas krew, to wiemy, że jesteśmy bracia
Małolat i Pezet
Jakby to było wczoraj, miałem mało lat i nie umiałem usiedzieć, więc biegłem
Poznałem Cię w biedzie, choć mieliśmy pengę, to wiedz, że

Dalej własną drogą idziemy tak jak Frank Sinatra i Wilku WDZ
Choć nie łączy nas krew, to wiemy, że jesteśmy bracia
Małolat i Pezet
Jakby to było wczoraj, miałem mało lat i nie umiałem usiedzieć, więc biegłem
Poznałem Cię w biedzie, choć mieliśmy pengę, to wiedz, że
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


Polish

Brata chłód nie zamroził, chociaż w samych bluzach na dworze
Piliśmy gorzej od meneli z Chmielnej
Nowej Ery Chemię testowali na sobie obok mnie
Ale potem już beze mnie

Nie dałem pojmać się dzięki Tobie, jebanemu złu, które było wszędzie
Nie dałem porwać się dzięki Tobie narkotykom, kurwa, które były wcześnie

Brata lawa nie parzy, palimy przy murku i kopiemy piłę jak Karol Linetty
Siedziałem przy biurku w szkolnym mundurku
I z przymusu prosto trzymałem plecy
Nie ma łez na twarzy, respekt na podwórku

I nigdy nie będę się czuć już jak kretyn
Mówiłem wyraźnie, że droga nie tędy
A niektórzy bracia tam poszli niestety

Bracie, byłeś długo w cieniu przez mój blask
A i tak byłbyś tu obok, nawet jakby zgasł
Byłbyś tu obok, nawet jakbym zgasł
Byłbyś tu obok, nawet jakbym kradł

I mówiłbyś mi, żebym tego nie robił
Mój przyjacielu, znamy się od lat
I z 2k 1 3 na żywo, nie lobby
W lobby hotelowym zbiórka, no bo gramy na żywo
Dziś ty znowu, dziś nic nie robisz
(Zbiórka) krzyczy Ci baba od przyrki, bo jedziecie z klasą na trip do Wadowic

Wziąłeś na barki mój ciężar
Kiedy na Giewont nie mogłem się wspiąć
Byłeś tu obok, gdy nie było lekko
I podałeś, bracie, mi pomocną dłoń

Dużo łączy nas i dzieli, ale nie zostaję w tyle
Nie chcę zostać obojętny, proszę, bracie, daj mi siłę
Wszędzie wokół mnie jest szarość, ale nie, gdy jesteś obok
Braci też można stracić i wyginąć jak ptak dodo

Ciągle własną drogą idziemy tak jak Frank Sinatra i Wilku WDZ
Choć nie łączy nas krew, to wiemy, że jesteśmy bracia
Małolat i Pezet
Jakby to było wczoraj, miałem mało lat i nie umiałem usiedzieć
Więc biegłem
Poznałem Cię w biedzie, choć mieliśmy pengę, to wiedz, że

Dalej własną drogą idziemy tak jak Frank Sinatra i Wilku WDZ
Choć nie łączy nas krew, to wiemy, że jesteśmy bracia
Małolat i Pezet

Jakby to było wczoraj, miałem mało lat i nie umiałem usiedzieć
Więc biegłem
Poznałem Cię w biedzie, choć mieliśmy pengę, to wiedz, że

Kto by pomyślał, że młody prorok zrobi to w rok, co oni zrobili w sporo
Nic w tym dziwnego, że mnie pierdolą, kopał to pod szkołą, wziął Ballon D'Or

Kto by pomyślał, że jedno bojo stworzy tych, którzy do dzisiaj za mną stoją
Nic w tym dziwnego, że się nas boją, wzięliśmy na bary to, czego nie mogą

40 koła ludzi, koncert, sporo w sumie, nie wiedziałem jeszcze, czy umiem
To chyba dopiero jakiś dwunasty na żywo był wspólnie nasz wykon, czujesz?
Ciarki na plecach, nie panikujesz, miałem tam plecak, o czym ty rapujesz

Pytali się mnie, gdzieś co drugi dzieciak
Stylówkę kseruję, a ja chce za to mulę
Nie wiem, co oldschoolem, co newschoolem jest
Wszystkich i tak po równo pierdolę
Jedno wiem, byliśmy na dole
Jesteśmy na górze i w tym samym kole

Chore - nie podzieliły suki nas, chociaż czekały pod domem
Chore - nie podzieliły tysiące nas, chociaż leżały na stole
Dałeś nadzieję mi na to, by w grząskim bagnie postawić pierwszy krok
Dałeś nadzieję mi na to, by porzucić lęk i zmienić go w moc

Mogłem zostać, kurwa, zwykłym chlorem
Zamiast tego wolę zostać dla nich wzorem
Jesteś moim największym idolem
Piszą do mnie co dzień - żyję dzięki Tobie

W kraju, gdzie nasze psychiczne zdrowie jest popierdolone
Mordo, wiem po sobie
Czasem dużo powiem, czasem milczę
Na okrągło manie, na okrągło fobie

Ciągle własną drogą idziemy tak jak Frank Sinatra i Wilku WDZ
Choć nie łączy nas krew, to wiemy, że jesteśmy bracia
Małolat i Pezet
Jakby to było wczoraj, miałem mało lat i nie umiałem usiedzieć, więc biegłem
Poznałem Cię w biedzie, choć mieliśmy pengę, to wiedz, że

Dalej własną drogą idziemy tak jak Frank Sinatra i Wilku WDZ
Choć nie łączy nas krew, to wiemy, że jesteśmy bracia
Małolat i Pezet
Jakby to było wczoraj, miałem mało lat i nie umiałem usiedzieć, więc biegłem
Poznałem Cię w biedzie, choć mieliśmy pengę, to wiedz, że
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Franciszek Wyganski, Michal Matczak
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC
LyricFind

Back to: CBW



CBW - Małolat i Pezet [Album] Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: CBW
Featuring: Mata, Wyguś
Language: Polish
Length: 4:15
Written by: Franciszek Wyganski, Michal Matczak

Tags:
No tags yet