Back to Top

Bergmanis - Konstelacja Lyrics



Bergmanis - Konstelacja Lyrics




Życie wyrywa mnie od snu... Wyruszam znów
Księżyc działa na mnie jakbym był wilkiem
I do tego chyba jest jego nów
Ktoś wybiera klub, ktoś chce gdzie indziej pójść
Ja mogę się dostosować, bo w planach mam jedynie nie być tu

Księżyc wyrywa od dnia - znowu nie chcę spać
Więc układam metafory w towarzystwie gwiazd
Może siedziałbym sam w domu i wspominał nas
I wspominał nas, niech upłynie czas

Siedziałem z perlage, daj perłę
Zaraz wstanę, podaj bletke
Mam tych swoich ludzi setkę
Ale piątkę mam, jak sektę
Setkę alkoholi zmęczę
Jakoś zmieszam to jak blender
Gdzieś się wkręcę z tym jak bender
Wiadomix że dobrze będzie

Flow nie podjebie nikt, tylko ja tak gram
Ale chcesz zobaczyć jak, no to sprawdź mój rap
Nie namówią mnie na free jak za starych lat
Dzisiaj tańczę tam, nim mnie strąci świat

Puszczałem tych kawałków setkę
Jestem tym leniwym menciem
Który ma nowe zajęcie
Co pięć minut i to pewne

Miałem trzepać flotę, jako aktor
Ale wolę byś jednak mnie kojarzył z muzą
Nie lubię widać, jak w moim życiu jest za łatwo
Ale wierzę że te retrospekcje mi służą

Posypało ci się w życiu, ja nie wciągam brat
I mnie nie ciągnęło nigdy, taki miałem fart
Nie dam sobą sterować, możesz wróżyć z kart
Potem zagrajmy w pokera, opierdolę was

Ktoś mówi, że zamieniłby się miejscem
Myślę mordo niekoniecznie
Nie chciałbyś przeżyć tego co ja, ale
Nie zamieniłbym na nic bycia Bergiem
Moje życie nie jest dostateczne
Jest ostateczne
I biorę co lubię
I biorę fantazje na wędkę i przenoszę myśli na center
Zaciskam pętle sznurowadeł nowych kicksów
Życie piękne
Ale radość ci daje rzecz czy miejsce
Człowiek czy zdjęcie? Kasa czy ten dzień? he
Zastanów się, bo robię muzę, byś ruszył głową
Ale też tupnął nogą, dziś chodzi o to
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Życie wyrywa mnie od snu... Wyruszam znów
Księżyc działa na mnie jakbym był wilkiem
I do tego chyba jest jego nów
Ktoś wybiera klub, ktoś chce gdzie indziej pójść
Ja mogę się dostosować, bo w planach mam jedynie nie być tu

Księżyc wyrywa od dnia - znowu nie chcę spać
Więc układam metafory w towarzystwie gwiazd
Może siedziałbym sam w domu i wspominał nas
I wspominał nas, niech upłynie czas

Siedziałem z perlage, daj perłę
Zaraz wstanę, podaj bletke
Mam tych swoich ludzi setkę
Ale piątkę mam, jak sektę
Setkę alkoholi zmęczę
Jakoś zmieszam to jak blender
Gdzieś się wkręcę z tym jak bender
Wiadomix że dobrze będzie

Flow nie podjebie nikt, tylko ja tak gram
Ale chcesz zobaczyć jak, no to sprawdź mój rap
Nie namówią mnie na free jak za starych lat
Dzisiaj tańczę tam, nim mnie strąci świat

Puszczałem tych kawałków setkę
Jestem tym leniwym menciem
Który ma nowe zajęcie
Co pięć minut i to pewne

Miałem trzepać flotę, jako aktor
Ale wolę byś jednak mnie kojarzył z muzą
Nie lubię widać, jak w moim życiu jest za łatwo
Ale wierzę że te retrospekcje mi służą

Posypało ci się w życiu, ja nie wciągam brat
I mnie nie ciągnęło nigdy, taki miałem fart
Nie dam sobą sterować, możesz wróżyć z kart
Potem zagrajmy w pokera, opierdolę was

Ktoś mówi, że zamieniłby się miejscem
Myślę mordo niekoniecznie
Nie chciałbyś przeżyć tego co ja, ale
Nie zamieniłbym na nic bycia Bergiem
Moje życie nie jest dostateczne
Jest ostateczne
I biorę co lubię
I biorę fantazje na wędkę i przenoszę myśli na center
Zaciskam pętle sznurowadeł nowych kicksów
Życie piękne
Ale radość ci daje rzecz czy miejsce
Człowiek czy zdjęcie? Kasa czy ten dzień? he
Zastanów się, bo robię muzę, byś ruszył głową
Ale też tupnął nogą, dziś chodzi o to
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Damian Żłobicki
Copyright: Lyrics © O/B/O DistroKid

Back to: Bergmanis



Bergmanis - Konstelacja Video
(Show video at the top of the page)


Performed By: Bergmanis
Length: 3:27
Written by: Damian Żłobicki
[Correct Info]
Tags:
No tags yet