Bywa, że sobą zdumiewam siebie
Na ile w sobie posiadam mnie
Doskwiera mi trwanie w ciasnej powłoce
Dałam się wtłoczyć w banalny stan
Dziwię się sobą, bo liche to życie
Przez formy i role, schematy i mus
Wyrażam słowa częściej niż myśli
Formy oporu mi trzeba na już
Zmobilizuje w sobie zdolność kochania
Ustalę wreszcie, co we mnie jest mną
Przewlekę środek na drugą stronę
Wyszło jak wyszło, nie wnikam, nie wnikam w to już
Witrynę myśli wystawiam wszem, wobec
Mocno zaznaczam nowe status quo
Zrywam z tym kogo udaję na zewnątrz
Uwalniam siebie i lubię to
Mobilizuje w sobie zdolność kochania
Ustalam wreszcie, co we mnie jest mną
Przewlekam środek na drugą stronę
Wyszło jak wyszło, nie wnikam, nie wnikam w to już
Mobilizuje w sobie zdolność kochania
Ustalam wreszcie, co we mnie jest mną
Przewlekam środek na drugą stronę
Wyszło jak wyszło, nie wnikam, nie wnikam w to już
Mobilizuje w sobie zdolność kochania
Ustalam wreszcie, co we mnie jest mną
Przewlekam środek na drugą stronę
Wyszło jak wyszło, nie wnikam, nie wnikam w to już